Na ostrzu fryzjerskich nożyczek. Włosy o wysokiej porowatości
Łamliwe, matowe, bardzo suche, a miejscami przepalone. Wyglądem i w dotyku przypominające siano, które w dodatku chłonie wodę jak gąbka. Chyba żadna kobieta nie chciałaby, aby to był opis jej włosów. Takie właśnie są włosy wysokoporowate.
Włosy wysokoporowate to niestety ten typ włosów, o których nie można powiedzieć za wiele dobrego. Przez klawiaturę cisną się tylko same negatywy, które niestety najlepiej opisują kondycję włosów zniszczonych, często na własne życzenie.
Co oznacza wysoka porowatość włosów?
Włosy o wysokiej porowatości to te, które są bardzo zniszczone. Wiemy, co oznacza to w praktyce. Jak sprawa ma się pod mikroskopem? Porowatość włosów określa stopień odchylenia łuski od łodygi włosa. We włosach o wysokiej porowatości przerwy między łuskami są maksymalne. Nadmiernie rozchylony pancerz łusek nie zapewnia włosom niemal żadnej ochrony. Sprawia jedynie, że są matowe, osłabione i bardzo szorstkie.
To dlatego nie powinno nikogo dziwić, że wysokoporowate włosy są bardzo osłabione. Zdecydowanie za szybko tracą wodę i wymagają stałego nawilżania. Z drugiej jednak strony tę wodę absorbują natychmiastowo i w zbyt dużych ilościach. Natomiast wszystkie składniki odżywcze, które docierają do włosów wysokoporowatych, zostają bardzo szybko utracone. Włosy wysokoporowate są po prostu maksymalnie nadwyrężone, obciążone, przesuszone i osłabione.
Jak poznać, czy mam włosy wysokoporowate?
Najprościej poddać je analizie pod mikroskopem, gdzie jak na dłoni widać będzie łuski i ich kondycję. Można też poświęcić chwilę na test z wodą. Włos wysokoporowaty wrzucony do szklanki z wodą zatonie niemal natychmiastowo. Jednak zdecydowanie najlepiej jest po prostu obserwować swoje włosy.
Opis włosów wysokoporowatych
Włosy wysokoporowate znacząco różnią się od każdego innego typu. Wystarczy na nie spojrzeć. Na pierwszy rzut oka są dużo bardziej matowe i puszące się, a często nadmiernie kręcą się np. w deszczowe dni. W dotyku są nieprzyjemnie szorstkie i bardzo się plączą. Trudno je rozczesać, a ujarzmienie ich graniczy z cudem. Mimo swojej niesforności są bardzo delikatnie i łatwo o ich złamanie, wyrwanie albo rozdwojenie końcówek. Włosy wysokoporowate są bardzo suche, nie błyszczą się, bardzo szybko chłoną wodę, ale równie ekspresowo ją tracą i wysychają. Ich pielęgnacja jest trudna i wymagająca, a od fryzjerki możemy usłyszeć jedynie, że włosy w takim stanie trzeba jak najszybciej ściąć.